KATOWICE 11.10.07 czyli KONCERT PREMIEROWY

Nyguz

Ja do tej pory mam przytłumiony słuch Very Happy

No ale tak się kończy stanie pod głośnikami Wink

Weszłam na salę jako jedna z pierwszych i stanęłam pod sceną na samiuteńkim środeczku, w głębi ducha się cieszę że mam dobre miejsce do filmowania Smile

Cel numer jeden - kupienie płyty i zdobycie podpisów wszystkich członków zespołu - załatwione Very Happy

Jaco, tak jak i w zeszłym roku tak i w tym ukłony w twoja stronę za pomoc Smile

W tym roku kampanię reklamową aukcji WOŚP zacznę dużo wcześniej Very Happy

No i Jaco dzięki za dedykację na drugiej płycie Smile

Cel numer dwa - jak już pożyczyłam kamerę od mojego śmiertelnego wroga czyli brata, to wypadałoby uwiecznić pierwszy premierowy koncert. No niestety misja została wykonana w jakiś 70%.

Szczęśliwa faktem, że mam świetne miejsce i całkowicie zaaferowana obsługą techniczną sprzętu, który trzymałam w swoich dłoniach pierwszy raz w żyiu zapomniałam o tym co działo się na ostatnim koncercie w Cogitaturze. Neutral

Chłopaki wychodzą na scenę. Na kamerze świeci się czerwone "REC" Smile

Pierwsze akordy i......... ostry ból w plecach Confused

Kilka osób zachaczyło swoimi łokciami o moje plecy. 20 sekund pod sceną i wielka ewakuacja. Mimo wszystko ból w plecach odbieram pozytywnie, bo widok bawiących się ludzi działa jak tabletka przeciwbólowa Wink

Miejsce pod głośnikami w cale nie było takie złe Smile

Ale niestety z punktu widzenia "operatora kamery" krzywdzące dla basisty i perkusisty Confused

Stanie z boku też miało swoje plusy Smile

Podłoga w Cogitaturze jak zawsze cała "chodziła" i uginałam się pod skaczącymi stopami. Gdyby się zawaliła może podłoga przy ścianie by ocalała Very Happy

a tym samym i ja Very Happy

Brak powietrza i wilgotność na poziomie 90% to chyba już standard dla Cogitaturu.

Sama muzyka...... brak w mej głowie aż tylu pozytywnych określeń na to co się wczoraj działo. Nagrania skaczącego tłumu moim zdaniem mówią same za siebie.
Muzyka KŚ urzekła mnie na Woodstocku 2006 i nadal to robi a każdy nowy materiał o głowie bije poprzedni. W takim tempie rozwoju w 2009 roku chłopaki odbiorą nagrodę Grammy Smile

a na piwo z nami będą mogli się umówić miedzy wywiadami dla Gali i VIVY Very Happy

(joke)
Piosenka "1980" i ciarki na plecach. Patrzyłam w wizjer kamery z otwartą buzią - i modliłam się żeby bateria mi nie padła Wink

No i niestety smutny akcent całej historii.
Wielkie wyczekiwanie na "Atomowe czarne chmury". W końcu nadszedł ten moment.... jak by to powiedział Marcinkiewicz: YES, YES, YES!! Czerwony komunikat "REC" wesoło świeci w wizjerze i ....... przerażająca przekreślona pomarańczowa bateria. I w duchu mój krzyk rozpaczy i modlitwy do kogo się da " Nie rób mi tego - tylko nie teraz!!" Niestety Ten na górze musiał spać bo w połowie utworu kamera "umarła" Sad

Później "Cynamon" i ja w coraz większej rozpaczy z pytaniem "Dlaczego teraz i dlaczego ja??!!". Przy „Granacie w plecaku”, moja wiara we wszystkie wyższe istoty została poddana gruntownej weryfikacji.
Koncert skończył się za szybko. Ale na pocieszenie mam 55 minut materiału z koncertu Very Happy

Więc mam ten luksus (w końcu jakiś luksus raz na jakiś czas mi się należy) i będę mogła zafundować sobie powtórkę z wczorajszej rozrywki Smile

Do zobaczenia w Sosnowcu !!!

karlos

Ałe mi ładnie w uszach piszczy Razz

Świetna sztuka ponowie. Nareszcie jakiś normalny czasowo występ,
a nie jakieś festynowo-festiwalowe ledwo 60 minut.
Płytę dopiero na koncercie kupiłem więc materiał nie jest mi jeszcze całkiem znany
ale na żywca wypada wyśmienicie. A skrzypce w rockowej muzie to jest miód.
Że podam przykłady choćby Ankh czy Huntera.
I wypadło to wczoraj wyśmienicie z Jasiem.

Pozdro forum, zwłaszcza dla nowopoznanych osób.
I jak to się mogło stać, że ja pani kierownik Czufy nie widziałem ?? Smile

Czufinka

Levi

Witam wszystkich

Koncert wspaniały, ta atmosfera to co lubię. Teraz delektuję się nową płytą.

Łukasz

[quote="Czufinka"]

karlos

Łukasz

Po przesłuchaniu płyty do moich faworytów dołączyła także Bieda. No i wolne kawałki to było to na co od dawna czekałem na i wyszło super.

Na kolejny koncert mam nadzieję, że uda mi się zebrac jeszcze większą ekipę.

Moja Ola zbierając autografy była zachwycona Dżekim!
Confused

weronka

Nic odkrywczego nie przychodzi mi do głowy... było poprostu MEGA Very Happy

Nie zdążyłam wstawić się obok żaby [czasami zdaża mi się być porządną uczennicą Wink

], mało brakowało a zgarnełabym mandat za przechodzenie na czerwonym świetle... ale naszczęście zdążyłam dobiec na koncert i wyzerować Twisted

Ania

wróciłam do domu, trochę odpoczęłam i jedyne co moge powiedzieć to że było świetnie Smile

forumowe spotkanie jak najbardziej udane Smile

piwo z sokiem drogie ale pyszne Smile

klub przyjemny
i najważniejsze:
wczorajszy koncert to chyba najlepszy koncert Końców na jakim byłam (w sumie to nic dziwnego, bo jakoś bardzo często nie bywam...)
Setlista bajeczna Smile

choć wolałabym żeby koncert trwał 5 godzin i znalazły się wszystkie kawałki Razz

wczoraj po raz pierwszy usłyszałam "W gardle od amoll", "1980" i "Czeski sen", super koncertowe kawałki, przy 1980 można sobie fajnie odpocząć i po prostu posłuchać Kwadratowy

zwłąszcza że jest czego, powtórzę po Dusky: smyczki REWELACJA!! genialnie wyszło, świetne połączenie, i te słowa, i wogóle wszystko Razz

a teraz:
WIELKIE dzięki dla zespołu za wspaniały koncert, za to że bawiliście się razem z publiką, że były dwa bisy Smile

, że jak zawsze nie zawiedliście Smile

Dżekiemu i Piterowi za "przysługę" Smile

całemu zespołowi za podpisy
no i oczywiście za zaproszenie Smile

(szkoda że biletów nie dostaliśmy, bo byłaby pamiątka, ale nie można mieć wszystkiego Wink

)
po drugie, równie WIELKIE dzięki forumowiczom, dzięki Wam było idealnie Smile

miło było poznać nowych ludzi i spotkać się z już znanymi Wink

przy okazji pytanie do karlosa: czy pan z którym byłeś to Machooney z forum akuratów...?

Marcus

My time to shine...

Koncert wypasny pod kazdym wzgledem. Dla mnie punktem wyjatkowym programu byl Belfast w wykonaniu motherfucking irish, ze nie wspomne o 1980 - zdecydowanie dobrym posunieciem bylo zatrudnienie Jasia na koncert, az by sie chcialo go slyszec czesciej. W sumie za szybko przelecial mi ten koncert, mimo ze byl dosc dlugi i stanowil dobry przekroj przez tworczosc. Wiecej takich gigow.

Pozdrowienia i podziekowania dla wszystkich napotkanych /nie bede wymienial bo w ryja dostane jak kogos zapomne, a nie chce/.

Do zobaczenia gdzies tam, kiedys tam...

mgła

Dzięki za długie opisy, dobrzy ludzie, poczułam się jakbym tam była Razz

...i nawet skrzypce się pojawiły Cool

agalew1982

Hejka!
Pozdrowienia dla tych, którzy zaspali , niedojechali, niedoszli itp. Witajcie w klubie!
Dzięki chłopaki za świetny koncert. Dzięki Dżeki za pozdrowienia dla Ustronia (wracałam we mgle i z zatkanymi uszami, ale dojechałam). Jakoś tak 3 kawałki najbardziej wpadły mi w ucho : 1) wystarczy, że serce, 2) dziewczyna z naprzeciwka (to już na Szczekofeście mi wpadło), 3)trybuna ludu.
Odżywam przy Waszej muzie Smile

Do zobaczenia znów! I zapraszam w nasze strony (na czeskie piwo niedaleko)

A_N_I_A

Hmm minęło już troche czasu, a ja nadal w uszach słyszę charkaterystyczne "piii" Very Happy

Zdecydownanie jeden z lepszych koncertów na jakim byłam, pod wieloma względami-głównie towarzystwa, a zaczęło się od wzajemnego wypatrywania Very Happy

Kirra, ja do tutejszych cen zaczynam się powoli przyzwyczajać, ale i tak cola Dusky była lepsza Twisted

Sam koncert mega energetyczny! Cały przekrój pozytywnych emocji Smile

Świetny pomysł ze skrzypcami Peace

I może kiedyś jakiś koncercik z poszerzoną sekcją dętą? Very Happy

1980 bardzo wzrusza...
Dwa świetne bisy, w efekcie mam zdarte gardło od wołania "koooniec świataaa" i śpiewania "sto lat" Very Happy

Dzięki serdeczne dla zespołu, dla ekipy forumowej za miłe przyjęcie, super było Was poznać Very Happy

Do zobaczenia na koncertach!!

Burgerbar się słucha, więc recenzja później.

P.S. Klub opuściłam pare minut przed 23.00 jednak na swoje zadupie dotarłam dopiero koło 2.00 Very Happy

Cóż, małe komplikacje, mam nadzieję, że kolega Marcusa dotarł szczęśliwie i cało Smile

Beiron

Hah

pozdrawiam koleżankę powyżej która miała taką samą koszulkę 'Symfonia na sprzedaż'

Nie zdążyłem powiedzieć papa Razz

jedynie podrapałem po głowie heh

Jak dla mnie świetny koncert =d mam chrapkę na kolejne, jeśli tylko będą w zasięgu czasu i miejsca Wink

Pozdrawiam

STOOO LAT STOOO LAT =d jeszcze mi w uszach brzęczy

Julita

Ehhh pięknie było! Zdecydowanie jeden z lepszych koncertów KŚ, na których byłam Wink

. Wybawiłam się, a dawno nie skakałam na koncertach. Ja chcę jeszcze! Piosenki z nowej płyty naprawdę świetne, chociaż ja mam sentyment do Granatu, Atomowych chmurek etc. Wink

.
Ale było po prostu... co tu dużo mówić: BOSKO.
Do cen też już się przyzwyczaiłam... życie...

Masz czego zazdrościć Eve

:*. Ty lepiej zdrowiej Razz

.
Pozdrawiam Wink

.

arafatkaaa

a dla mnie to był najdziwniejszy koncert na jakim byłam Very Happy

Zdecydowanie!
Otóż pojechaliśmy autem, kiedy ok 20 byliśmy w kato na zabój zapomniałam nazwy klubu i musiałam zwerbować mamę która szukała informacji na forum Very Happy

Na miejscu jakaś dziewczynka oddała nam 3 bilety Smile

NIestety mój chory organizm nie wytrzymał i musiałam słuchać koncertu (nie całego) z bezpiecznego miejsca... Potem było mi słabo i pojechaliśmy do domu (tzn do koleżanki)

Jeśli chodzi o sam koncert: Dziwnie jest być na występie Końca Świata i nie znać tekstów Very Happy

Widzę wielką zmiane chłopaków na scenie, kiedy porównuję ten występ z pierwszym KŚ na którym byłam!
Nie moge sie doczekać Rzeszowa za tydzien, żałuję że nie udało mi sie pogadać z ekipą forumową ale już teraz wiem, ze przyjadę w listopadzie napewno (o ile wyzdrowieje noo)
Jakby nie było warto było przyjechać, mimo tego, że krótko mogłam sie cieszyć koncertem..

pozdrawiam Smile

sanostol

koncert rewelacyjny
bawiłem się fantastycznie a no i nowe kawałki wyszły super
i tak rządzi piosenka o śmierci
a dwie panie powyżej się nie integrowały Razz

co bardzo nieładnie.
pozdrowienia dla zespołu no i forum

Levi

Czufinka

dopiero znalazlam chwilke czasu na male podsumowania.
Nie wyobrazam sobie ze mogloby mnie tam zabraknąc. Byl to napewno jeden z najlepszych koncertow KŚ. Setlista wyczerpująca. Wielki plus za "belfast" no i oczywiscie za "1980", na co bardzo czekałam i mialam nadzieje ze pojawi się wlasnie tego wieczoru. Nowe utwory rewelacyjnie wypadaja na koncertach (no moze oprocz "piosenki o śmierci" Smile

- lubie ją, ale nie na koncercie. )
Widać że chłopcy grali u siebie. Pełen luz i humor Very Happy

(trzeba było przykleić tego Czepka do podłogi Very Happy

).
W koncu można było odczuć,ze było forum KońcoŚwiatowe Smile

Atmosfera niesamowita. Fajnie, że nas już tak duzo Smile

Dziekuje wszystkim za wszystko...obyśmy jak najczęsciej spotykali się w takim licznym i miłym gronie.

ps.

nordi

Taaa Czufa, dobijaj mnie jeszcze bardziej Wink

, coraz bardziej żałuje, że mnie nie było Sad

Musze się wkońcu wybrać na jakiś koncercik bo już powoli zapominam jak kś gra na żywo

Mimo wszystko dzięki za dedykacje Smile