Warszawka...?

Czepek

juz niedlugo zawitamy w Warszawie...! wiecej informacji wkrotce...

------------------------------------------------------------------------------

KONCERT

13.10.2005 (czwartek)
WARSZAWA klub "Remont"
+ DeSka
start: 19.00
bilety: wkrotce

sanostol

Warszawioki sie cieszyc bydom Razz

lenif

Jo się ciesza, sanostol! :P
Ino jeszcze niy wiem, kaj ten klub jest.. :>
Ktoś wie i może mnie poinstruować, jak tam trafić?

kot

lenif

sanostol

jo tyz chca !
Sad

Art

Bardzo się ucieszyłem, że postanowiliście przyjechać. I bardzo się zawiodłem - rozumiem, macie pracę itd. i nie mozecie wyjechać wcześniej, ale na przyszłość - jeśli ustalacie z klubem, że koncert zaczyna się o 19:00, gra przed wami jeden zespół, a Wy chcecie zacząć grać o 22:10, to napiszcie to.
Powinniście wiedzieć, że albo koncerty zaczynamy w takim wypadku później, albo przyjezdzamy na tyle wcześnie, aby w razie naglych okolicznosci nie było żadnego problemu. Ewentualnie ustalamy inną datę koncertu, jeśli w dni powszednie nie jesteśmy w stanie dojechać na umówioną godzinę.

Do tego wspomnieliście o braku setlisty z powodu pośpiechu - mam nadzieję, że to były jaja, chociaż ewidentnie bisowy kawałek - Zmierzając na koniec świata - był zagrany jako 4 czy 5.

Minus ma też u mnie klub Remont - za ustalenie nierealnej godziny koncertu (i ustalenia godizny zakończenia na 22:30), za zamieszanie z zespołami - Trawnik zamiast desKI, za 40 minutowe spóźnienie Trawnika (o 19:00 trwało w najlepsze rozstawianie sprzętu i pórby), za trzymanie mnie 20 minut przed wejściem, bo nie miał kto sprzedać blietu (sic!). I za dziadowe nagłośnienie (ale to chyba norma w polskich klubach) - przesterowujący się wokal, zlewające się w jedno gitary.

Jeśli chodzi o Wasz koncert - fajnie, posłuchałem sobie całych 25 minut. Energia niesamowita. Troszkę jakieś problemy na początku mieliście ze zgraniem chyba. Ale ustwienie dźwięku było makabryczne - w perkusji wyraźnie wybijał się tom i trochę psuł rolę perkusji - talerze cicho, tom głośno. Trąbka też cichutko.

Jeszcze jedna kwestia - aranżacja utworu "Zmierzajac na koniec świata" - uderzenia basu i perkusji na koniec wersu trochę rozwalały płynną skoczność piosenki.

Ogólnie rzecz biorąc jedna rada - nie róbcie więcej takich numerów z godziną rozpoczęcia, albo wymuści ena klubach podawanie osobnej godziny dla Was, bo psuje to cholernie nastrój, rozwala plany na dzień (i często na dzień następny) oraz sprawia wrażenie braku szacunku dla słuchacza (mimo iż nie zawsze to jest wina zespołu).

piter

po pierwsze. owszem mamy prace uczelnie i inne takie rzeczy ktore sa nie do przeskoczenia. po drugie. klub (a raczej organizator) mial informacje ze przyjedziemy dopiero po 21. i nie mow mi co powinnismy wiedziec, bo kim jestes zeby mi takie rzeczy mowic. a nagle okolicznosci( jak np. rozwalone sprzeglo) chlopie jak sie zdarzaja to i wyjazd o 7 rano by nie pomogl, wiec prosze Cie, bez takich.
nie wiem (przepraszam czy ktos wie?) kto to niby ustalil Zmierzajac .... na bisowy kawalek, bo ja w sumie nie pamietam zebym w ciagu tych dwoch lat zagral ten numer na bis. (z tego co pamietam to z reguly w pierszej polowie programu).
co do szacunku dla fanow. prosze Cie, nie mow takich rzeczy, bo albo nie masz zielonego pojecia o jezdzeniu na koncerty i graniu ich, albo po prostu nie masz co robic i chcesz tu komus napsuc krwi. szacunek dla fanow jest i byl, nie masz pojecia jak sie czasem niektorzy z nas musza poswiecic napracowac, nasciemniac na uczelni ( i potem miec jeszcze przez to problemy) tylko po to zeby zagrac koncert. i wrocic o 5 rano a o 6 wstac do pracy czy na uczelnie

bo to dla ludzi przyjezdzamy i dla ludzi gramy.
co do klubu i naglosnienia to juz nie my.
a ze 25 minut?? widac za malo chcesz nas posluchac. ludzie potrafia przyjsc pieszo 10, 15 km a Ty nie mozesz wytrzymac 40 minut dluzej?? bo tramwaj nie przyjedzie czy co?? a skoro wiedziales ze konczy sie koncert o 22 30 to czemu nie zaplanowales dnia i o 22 30 siedzisz juz w domu i piszesz tego posta???????????

kot

a ja Wam strasznie za ten koncert dziękuję! za Cynamon i Symfonię, za całą masę pozytywnej energii. dotarłam na koncert mimo rozszalałego przeziębienia i nieźle podwyższonej temperatury,a mimo to nie mogłam sobie darować szaleństwa przy samej scenie. pogrążyłam się w nim na nieco więcej niż 25 minut ;-)
i dziękuję Wam tym bardziej, że mimo, iż Warszawa się nie popisała, zagraliście dla nas cudowny koncert :-)

Art

Czepek

uuuu, widze tutaj niezla dyskusje...

zgadzam sie z Waszymi postami, Art to co napisal Piter jest prawda, przy ustalaniu i rozmowach z organizatorem padla informacja, iz jest to czwartek i mozemy przyjechac najwczesniej o 21, jestesmy tylko ludzmi i dobrze wiedzielismy o tym ze wczesniej po prostu nie damy rady... organizator sie zgodzil, wiec przyjechalismy...

naglosnienie, hmm niestety nie stac nas na wlasnego realizatora dzwieku, nie mamy wplywu na to co dzieje sie w czasie koncertu po dugiej stronie sceny...

setlista? - oczywiscie ze to byly jaja... Smile

PS - Piter nie unos sie tak...

Pozdrawiam

Art

Tak w ogóle to dzięki chłopaki, że odpowiadacie na forum. Nie wkurzajcie się o tamtego posta - po prostu byłem ciekaw, jak to wszystko się odbyło i zastanwiałem jak można zaradzić takim sytuacjom.
I wyraziłem żal - że tak bywa, przynajmniej usłyszałem pięknych 25 minut fajnej muzyki...

Po prostu z organizacją w wielu warszawskich klubach jest tragedia - nie polecam Wam też No Mercy do grania, jesli będziecie mieli okazję. Żałuję, że nie ma Jazzgotu już, bo to był ten klub, który miał i klimat i miłych gości z obsługi.
Z miejsc do grania na uwagę zasługują różnego rodzaju Domy Kultury, z całkiem niezłymi salami i sprzetem nagłośnieniowym, ciekawy jest też klub Progresja, chociaz tam czesciej bywalem na metalowych imprezach.

P.S. Złość urodzie szkodzi.

W każdym razie czekam na następny koncert.

kot

mnie za to zdziwił kompletny brak reklamy koncertu.
nie wiem, czy widziałam chociaż jeden plakat na mieście, w jakimś miejscu bardziej oddalonym od klubu.
sama zresztą dowiedziałam się o koncercie z grono.net

piter

pardon, rzeczywiscie niepotrzebnie sie unioslem. przepraszam. chociaz
ART: nastepnym razem jak bedziesz ciekaw to zwyczjanie spytaj. pozdrawiam

Mateo

To moze byscie ponownie do stolicy wpadli?

xero

visiennka

nordi

Cichoooo :P
Moderatorowi sie podoba :P

Czufinka

Mateo

ehhh....cos mi sie wydaje, ze to sie niestety chyba nie zmieni ; [