JAKOŚĆ.....

Marcus

Czesc.
Bylem juz na kilku koncertach i wydaje mi sie ze za kazdym razem najwazniejsze bylo dobrze sie bawic, i tej dobrej zabawy nie psuly mi male wpadki. Inna sprawa, ze nigdy nie bylem na koncercie ewidentnie spieprzonym ze strony technicznej, wiec nie do konca wiem jak to wyglada. Jedyne co mnie w wiekszosci punkowo-skakanch koncertow naprawde drazni to surferzy, ktorzy chca aby ich nosic na rekach, w zamian oferujac w promocji kopniaka glanem w twarz. Watpliwa przyjemnosc. Poza tym nigdy nie poszedlbym na koncert siedzacy, ale tez rozumiem ze nie kazdemu musi podobac sie stanie w tlumie:)
Salut...!

Madziora

Czufinka

piter

Koniec rozmow o basistach wokalistach gitarzystach i prekusistach!!!!! Jakem moderator mowie: STOP! Very Happy

Traba

masz racje Piter !

trzeba zaczac o trebaczach Very Happy

hehe

Witam wszystkich na forum !!

Czufinka

a propos trebaczy i innych instrumentow ktore sa nieodlaczne w zespole...nie lubie gdy na plycie slychac oprocz podstawowego skladu inne prowadzace instrumenty ( w tym przypadku trąbka) a na koncercie brakuje tego instrumentu, wszystko brzmi juz inaczej
nie chodzi mi o to aby te wszystkie "goscinne" instrumenty zagraly, tylko te, ktore musza byc. (no bo jak tu uslyszec np. zespol Klinika bez skrzypiec, czy KS bez trąbki na zywo !! - a bywalo sie na takich koncertach Twisted

)

Traba

byłaś na koncercie KŚ bez trąbki w składzie Question

to by znaczyło, że ja na nim nie byłem Very Happy

a od ok. 4 lat (październik 2001) nie opuścilem chyba żadnego koncertu KŚ Very Happy

Czufinka

piter

KS moze nie jest najlepiej technicznie grajacym zespolem(chociaz to zostawie do oceny innym bo ja nic nie slysze i tak

), ani tym bardziej modnym bojsbendem(to tez ocencie sami), ale z pewnoscia nie dopuscilby sie takiej profanacji i nie przyjachalby na koncert bez trabki!!!!

Czufinka

[offtopic]
kazdy sie moze pomylic...
a poza tym: nigdy nie mow nigdy ! Twisted

[/offtopic]

sanostol

Lubie koncerty gdy zespół nie gra do końca czysto takie zboczenie siekieś Razz

No i oczywiscie atmosfera musi być taka "przyjazna" dla zdrowia Smile

Łukasz

A najbardziej irytujące jest to jak jakis powszechnie znany zespoł gra i robią takie dziadostwo że aż płakać sie chce! Wydaje im się że skoro sprzedali 2 płyty w życiu więcej niż inni to ludzie sami z siebie zawsze przyjdą na ich koncert! Wydaje mi się że niektórzy powinni troche bardziej szanować swoich słuchaczy! Pijani

piter

mam nadzieje ze nie chodzi o nas Shocked

staramy sie dziadostwa nie robic, ale jesli nam sie zdarzylo (w co watpie) to przepraszamy, musial byc jakis gleboki powod... zly dotyk albo slona zupa Wink

nordi

Luz Luz

Wiadomo, że nie chodzi o Was Razz

Muszę się zgodzić Łukaszem, a najgorsze jest to, że takich zespołów ciągle przybywa... T_T

nordi, zmniejsz troszke ten obrazek prosze Cie ladnie Wink

karlos

nawet nie byłbym w stanie zliczyc na ilu koncertach byłem, ponad setka na pewno, i jakos nie pamietam koncertu zebym mial wrazenie ze zespól sobie odpuścił, były slabsze koncerty ale chyba nie mialem nigdy wrazenia ze kapela gra na odwał, a jesli tak to byly to jakies sporadyczne przypadki,

sanostol

bylem na koncercie gdy CKOD w GuGa sobie odpuscilo !

Alucard · Wysłany: Sob 1:18, 04 Mar 2006 Temat postu:

Ostatnio byłem na koncercie Akurat w Oświęcimiu, w sumie 3ci raz na ich koncercie. Najbardziej podobał mi się 1szy koncert w Oświęcimiu, właściwie to wtedy się do nich przekonałem Wink

2gi koncert - na juwenaliach (igrach Wink

) w Gliwicach wspominam miło przede wszystkim dlatego że po nich była Pidżama Very Happy

a denerwowało mnie to że wokalista Akuratów w kilku miejscach zapomniał tekstu i właśnie... wydawał się jakby był "po spożyciu" (moi znajomi to samo stwierdzili).
Ostatni ich koncert trochę mnie kosztował... ale nie bilet... Czufinka napisała o kolesiach skaczących ze sceny, otóż w tym klubie fakt że nie dało się skakać ze sceny nie przeszkadzał tym 100 kg gościom być wynoszonym nad głowy. No i właśnie spadając, jeden taki koleś zasadził mi z glana w żebra... przez tydzień miałem problemy z oddychaniem, a leczyłem się przez miesiąc (na szczęście rentgen nie wykazał nawet pęknięcia). Aha, no i na tym koncercie straciłem jeszcze szkła z okularów (wydatek ponad 300 zl), kolega miał je potrzymać kiedy ja sobie skakałem...

Hmmm trochę odbiegłem od tematu Smile

wracając, i właściwie podsumowując - lubię fajną atmosferę na koncertach - tzn kiedy nie ma żadnych nachlanych (przesadnie Wink

) oszołomów, kiedy są ze mną moi znajomi i też się dobrze bawią, kiedy jakość dźwięku jest "wystarczająca" do rozróżnienia słów piosenek.

A najważniejsze jest dla mnie to kiedy członkowie zespołu pokazują jak ich cieszy granie Very Happy

świetnym tego przykładem jest np Habakuk. Kiedyś byłem też na koncercie zespołu Zgroza, po prostu czuło się radość muzyków z tego co robią Smile

Przeciwieństwem tego jest, niestety (bo kiedyś byłem ich zagorzałym fanem), Kult... Byłem na kilku ich koncertach i każdy był niejako "odbębniony". Oczywiście jakość techniczna tych koncertów zawsze była najwyższa (no może z wyjątkiem Oświęcimia - Menago 1szy koncert). Czyli widzisz, wysoka jakość techniczna nie zawsze oznacza dobry koncert.

Jeszcze kilka denerwujących rzeczy: opóźnienia z rozpoczynaniem koncertu (Reggae Most Festiwal w ub roku - na Habakuka trza było czekać chyba z 1,5 h...); "panienki z innej bajki" tzn panny słuchające jakiegoś RMF które przyszły ze swoimi normalnymi chłopakami a jak się je nawet lekko popchnie, np skakając sobie, to robią straszną awanturę; rozbite butelki z piwa i kufle pod nogami.

No to chyba wszystko. Na koncercie KŚ jeszcze nie byłem, ale wybieram się 17.03 do Sosnowca, już się doczekać nie mogę Smile

. Mam nadzieję chłopaki, że dacie a siebie wszystko Smile

bo jak nie to "granat w plecaku mam" Smile

Marcus · Wysłany: Sob 11:49, 04 Mar 2006 Temat postu:

Pamietam Igry Cool

Wogole Akuraci wtedy zagrali jakos z dupy, tak na moje oko. No i na tyle razy widzialem pijanego kolesia, ze wiem jak to wyglada - masz racje.

Z okularami tez mialem bęcki, wlasnie na tych igrach...tyle ze nie wiem jakim cudem, ale przetrwaly w jednym kawalku upadek na ziemie. Wtedy tez mialem odcisnieta podeszwe z glana na plecach. Dunno why...

Koniec zwierzen:)

sanostol · Wysłany: Sob 17:14, 04 Mar 2006 Temat postu:

a tak btw to macie igry tegoroczne [link widoczny dla zalogowanych]

karlos · Wysłany: Sob 17:28, 04 Mar 2006 Temat postu:

taa, boney m., bedzie wesoło
na koncertach najbardziej mnie dobijają obleśni, spoceni kolesie bez koszulek,
jak sie taki o mnie ociera to mam chwilowo ochotę mordować Smile