Akcja charytatywna ;-)

DwaiD

Witam.
Trochę się tu rozpiszę, ale nie ukrywam, że miło by mi było jak by choć jedna osoba doczytała do końca:D

Więc pewnego dnia wracałem sobie z grupką przyjaciółek z wycieczki klasowej.
Nudna wycieczka, nudny powrót. W pewnym momencie Ania zaczęła opowiadać o swoim 2-letnim braciszku. Nic nowego ani ciekawego bo chłopak jest dla niej całym światem i często o nim nam mówi. W pewnym momencie jednak posmutniała. Wypytałem dokładnie o co chodzi, jak to mam w zwyczaju.
Okazało się, że całkiem niedawno wykryto u chłopczyka cukrzycę typu 1, z którą będzie musiał sobie radzić całe życie.
By mógł całkiem normalnie funkcjonować potrzeba pompy insulinowej. Koszt takiej pompy to ok 17 tyś zł. Problem w tym, że rodzice Ani nie są w stanie zgromadzić takiej sumy we własnym zakresie. Chwila ciszy, którą wykorzystałem na intensywne główkowanie. Po chwili - eureka. Zdobędziemy te pieniądze. Nie ważne, że mamy po 17 lat, że niewiele znaczymy. Musi się udać.
Pierwszą moją myślą było zbieranie pieniędzy na koncercie Końców i Żółwi. Niestety do koncertu zostało parę dni. Szybkie przeglądanie stron internetowych i jest to czego szukałem - telefon do Mruka. Zadzwoniłem, chwila rozmowy i dostaliśmy zgodę. I tutaj wielkie podziękowanie dla tego dobrego człowieka - nie mieliśmy praktycznie żadnych potwierdzeń, nie mieliśmy nic. Udało się tylko zdobyć zaświadczenie, że Kuba jest chory i wymaga insulinoterapii.
Na koncercie uzbieraliśmy ponad 545 zł (dokładnie obliczy to pani w banku, w momencie, w którym Mruku przekaże to na konto stowarzyszenia).
W nie długim czasie po koncercie udałem się do stowarzyszenia działającym przy moim mieście.
Stowarzyszenie 'Przyjaźni Miastu' zgodzili nam się patronować i nas wspomagać. Przewodniczący stowarzyszenia bardzo się zaangażował w naszą sprawę. Dzięki niemu m.in. mogliśmy odwiedzić z puszkami szkoły, okoliczne kluby.
Do szkół planujemy znowu uderzyć. Jest mnóstwo planów i po kolei zamierzamy je realizować.
To ważne, bo ta pompa daje mu szansę na względnie normalne dzieciństwo.
Hasełka do akcji:
Daj piątaka na dzieciaka (wymyślone przy barze w klubie jak zbieraliśmy)
grosz do grosza... a Kuba będzie mógł żyć normalnie (wymyślone przez kolegę)
Nie przejdź obojętnie - daj mu szansę na normalne życie.

Do tego dodam, że z chłopaka wyrośnie pewnie fajny człowiek (już jest fajny:D). Myślę, że przy odpowiednim wychowaniu muzycznym za jakieś parenaście lat sam się pojawi na jakimś koncercie końców Very Happy

:-)))

I teraz informacja gdyby ktoś chciał się indywidualnie zaangażować (każdy grosz się liczy):

Zdjęcia Kuby F.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Informacje na temat konta i dane stowarzyszenia:

Stowarzyszenie "Przyjaźni Miastu"
32 - 500 Chrzanów, ul. Rynek 17
NIP: 628 212 8227

numer konta: 528 444 800 000 000 081 704 400 01

*Przy przekazywaniu należało by dać dopisek 'Dla Kuby F.' (pełnego nazwiska nie podam, bo różni ludzie wchodzą na strony internetowe i fora. Informacji mogę na gg poudzielać)

Jeśli coś dla kogoś jest nie jasne to zapraszam na gg - 5796179 (tylko proszę się z góry przedstawiać).
Mile widziane także pomysły, jak by ktoś miał jakieś Very Happy

a i bym zapomniał:

[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam :-)

Edit: dziękuję za przyklejenie tematu :-)