Forum Koniec Świata - Oficjalne Forum Strona Główna

FILMY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Koniec Świata - Oficjalne Forum Strona Główna -> OFFTOPIC
Autor Wiadomość
Skolmon
Czarny Rosjanin



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce Nr buta: 48
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pią 13:38, 14 Mar 2008    Temat postu:

Ktoś wspominał o "To nie jest kraj dla starych ludzi".
Hm. No niegłupie i oryginalne kino, ale w moim odczuciu na pewno nie Oscarowe.
Duży plus za kreację mordercy.

Ja to w ogóle jakiś zacofany jestem. Zamiast w nowości, zagłębiam się w klasyki.
O na przykład ostatnio obejrzałem sobie "Władcę Much". To jest dopiero kino.
Książkę też polecam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dusky
Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ktw
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 15:12, 14 Mar 2008    Temat postu:

...Skolmon... napisał:

No niegłupie i oryginalne kino, ale w moim odczuciu na pewno nie Oscarowe.

Hm tak mnie teraz naszło - co znaczy wg ciebie "oscarowe" kino?
Nie od dzis wiadomo przeciez, ze wybor zwycięskiego filmu zalezy od widzimisię członków Akademii Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skolmon
Czarny Rosjanin



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce Nr buta: 48
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pią 16:29, 14 Mar 2008    Temat postu:

Dusky napisał:
...Skolmon... napisał:

No niegłupie i oryginalne kino, ale w moim odczuciu na pewno nie Oscarowe.

Hm tak mnie teraz naszło - co znaczy wg ciebie "oscarowe" kino?
Nie od dzis wiadomo przeciez, ze wybor zwycięskiego filmu zalezy od widzimisię członków Akademii Smile


Tak, ale chodzi mi po prostu o to, że nie każdy to ich widzimisię podziela. Film moim zdaniem nie jest wart aż takiego medialnego szumu i zachwytów (i to nie tylko pod kątem przyznanych Oscarów). Jest dobry, ale nie aż tak dobry.

A swoiste podejście Akademii do nagradzanych filmów to już inna sprawa. Zachęcam do lektury ostatniego "Przekroju". Mamy tam kąśliwy i trafny artykuł na ten temat.

PS: Jakie to jest "Oscarowe kino"... Hm, ja myślę, że każdy z nas ma te swoich kilka ulubionych filmów, którym chciałby przyznać metaforycznego Oscara, albo deszcz innych niekoniecznie nazwanych nagród.

Nie wiem, czy to, co napisałem, jest zrozumiałe, ale starałem się Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tourret
Moskwicz Zwyczajny



Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 17:12, 14 Mar 2008    Temat postu:

a ja jedyna rzecz godna uwagi ktora zdarzylo mi sie obejrzec ostatnnio to "labirynt fauna".film zrobil na mnie niesamowite wrazenie dawno tak dobrze zrobionych zdjec i ujec nie uswiadczylem.po prostu genialnie sie oglada.a fabula - zakrecona,dwuznaczna,lubie takie zabawy rezysera z widzem,wykrecanie na druga strone.Naprwde jeden z lepszych filmow hiszpanskich jaki widzialem Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skolmon
Czarny Rosjanin



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce Nr buta: 48
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pią 17:27, 14 Mar 2008    Temat postu:

tourret napisał:
a ja jedyna rzecz godna uwagi ktora zdarzylo mi sie obejrzec ostatnnio to "labirynt fauna".film zrobil na mnie niesamowite wrazenie dawno tak dobrze zrobionych zdjec i ujec nie uswiadczylem.po prostu genialnie sie oglada.a fabula - zakrecona,dwuznaczna,lubie takie zabawy rezysera z widzem,wykrecanie na druga strone.Naprwde jeden z lepszych filmow hiszpanskich jaki widzialem Wink


Ok! Ok! Ok!
Podpisuję się rękami, nogami i nosem. Tak, jak nie przepadam za filmami nafaszerowanymi efektami specjalnymi, tak ten urzekł mnie i pochłonął. "Labirynt fauna" to wielkie, liryczne i baśniowe kino. Również polecam.


Ostatnio zmieniony przez Skolmon dnia Pią 17:28, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nienazwany w swiecie tym
ZABLOKOWANY



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Pią 23:47, 14 Mar 2008    Temat postu:

Jeśli chodzi o kino, które łaczy walory kina kasowego i tez zostaje głębiej do zastanowienia to mam jeden taki przykład.

"Leaving Las Vegas"

Zostawić Las Vegas - dramat produkcji amerykańskiej z 1995 roku z Nicholasem Cage'em i Elisabeth Shue w rolach głównych, wyreżyserowany przez Mike'a Figgisa na podstawie na wpół autobiograficznej powieści Johna O'Briena o tym samym tytule. Film nakręcony został techniką super 16mm, która nie jest uznawana za najlepszą dla produkcji komercyjnych.

Film naznaczony osobistym dramatem współautora scenariusza. Podobno każdy dobry autor musi umierać żeby tworzyć rzeczy absorbujące i oryginalne. Tak twierdzą niektórzy pisarze.
Jako swojego czasu zwolennik metody aktorskiej Cage'a ten film jest dla mnie chyba tego kulminacją. Zarówno scenariusz i role główne cechuje jedność. Mało, który film posiada takie spoiwo. To taki film,który pozwala "stać sie" aktorom.

I jest to film oskarowy i wyjątkowy :

* Oskar w roku 1995 w kategorii najlepszy aktor dla Nicolasa Cage'a.
* Złoty Glob (1996) w kategorii Najlepszy Aktor w Dramacie - Nicholas Cage.
* Nagroda dla najlepszego aktora dla Nicolasa Cage'a w 1995 na MFF-San Sebastian


Ben Sanderson (w tej roli Nicholas Cage) to uzależniony od alkoholu scenarzysta, który utracił wszystko z powodu swojego nałogu. Kiedy szef wyrzuca go z pracy, Sanderson sprzedaje cały swój majątek i jedzie do Las Vegas, aby tam popełnić samobójstwo, nadal mocno racząc się alkoholem. W mieście poznaje Serę (Elisabeth Shue) - prostytutkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łukasz
Zakorzeniony Symfonista



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Będzin

PostWysłany: Czw 10:04, 20 Mar 2008    Temat postu:

Wczorajsze popołudnie to dla mnie "John Rambo" Cool
Wprawdzie jakiś czas temu oglądałem ten film na ekranie mojego komputera, ale i tak zdecydowałem się na wizyte w kinie - po pierwsze dlatego, że bilety były za piatkę, a po drugie ze względu na sentyment czuję do tego bohatera. Wspomnienie lat dziecinstwa.
nie bedę starał się nikogo przekonywac, że to kino, któreposiada jakies drugie dno. Przedstawiony konflikt w Birmie to tylko pretekst do pokazania ostrej rozpierduchy - ale za to jakiej!!! Jestem wielkim fanem brutalności w kinie, a tu jest jej cale mnóstwo. Świetne sekwencje walki i masa krwi...cudnie. No i przede wszystkim fajne zakończenie ładnie zamykajace całośc.
Natomiast to co mnie rozczarowało, to powód, dla którego John zdecydował się pojechac do Birmy. Naprawdę mało wiarygodny (w przciwieństwie do wszystkiego innego co dzieje sie w filmie Twisted ). No i Stallone biega w koszulce... Crying or Very sad

Wczorj także zobaczyłem HOT FUZZ - przesmieszna komedia. Długo sie zbierałem do tego filmu, bo wcześniejszy film Simon'a Pegg'a , Edgar'a Wright'a WYSYP ŻYWYCH TRUPÓW był dla mnie jieco rozczarowujący. Ty,m razem świetna parodia kina akcji. Polecam

No i był tez DRAPIEZNIK z Richardem Gerem (widać, że postarzał się nieco chłopak), Claire Danes i epizodem Avril. Film, ktroy wg reklamy swoim klimatem mial przypominac SIEDEM Davida Finchera. Trudno jednak nie zauwazyc przepasci miedzy tymi obrazami. SIEDEM to w jakims stopniu film kultowy + jak zreszta wszysto co wychodzi spod reki tegoz rezysera. Natomiast DRAPIEZNIK jest Ok, ale dosc przewidywalny. Mysle jednak ze dla wielbicieli gatunku jak najbardziej odpowiedni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arafatkaaa
Moskwicz Zwyczajny



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin i okolice ;)

PostWysłany: Czw 15:25, 20 Mar 2008    Temat postu:

"CONTROL" - nie mam pytań...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
numero
ZABLOKOWANY



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Czw 15:47, 20 Mar 2008    Temat postu: mlodosc bez mlodosci

Smile A ja mam.. Czy cały film dla Ciebie utrzymuję jeden poziom?

Jeśli ktos chce wiedziec jak podchodzi do tematu reinkarnacji F. Coppola powinien zobaczyć film "Mlodość bez młodosci". Dla zwolenników filmów o śnie tożsamosci pamięci
czyli o wszystkim czym zdaje sie być kino to pozycja obowiązkowa. Walking Life, Zagubiona Autostrada, Zakochany bez Pamięci... jeśli widziałeś te filmy to w tym sie nie pogubisz w stopniu zniechęcajacym do oglądania Smile Mnie mimo balansowania na krawedzi naiwnej videoprodukcji film sie podobał. Nie dla każdego. Tak mi się wydaje. Ale film jest niemożliwy. I posiada niezłą obsadę więc od tej stronny męki nie ma (Tim Roth, Bruno Gantz)


Ostatnio zmieniony przez numero dnia Pią 21:52, 21 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dusky
Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ktw
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Sob 18:42, 22 Mar 2008    Temat postu:

Przed chwila skończylam ogladac "It's a free world'. Szczerze mowiac spodziewalam sie czegos bardziej na luzie, ale Pan Loach pojechał po bandzie Smile Np. po 'Wietrze buszujacym w jeczmieniu' dlugo zastanawialam sie czy on opowiada historie serio czy puszcza oko, bo byla tak jednostronna. Tu nie ma watpliwosci. Nie raz słyszelismy o sytuacji Polaków, koczujacych gdzies, bez pracy. Słyszeliśmy ale chyba nikt nie zdawał sobie z tego sprawy na serio. Loach pokazuje sytuacje ludzi chcacych i potrafiacych pracowac, a oszukanych i to z premedytacja. W sumie nie jest to nic az tak bardzo szokujacego ale pozostaje ogromny niesmak i niedowierzanie, ze takie rzeczy naprawde sie dzieja.
No i poza tematyka film swietny - dokumentalna konwencja poteguje odbiór, świetna, złożona postać głównej bohaterki oraz gra aktorska. Godny polecenia nie tylko ze względu na nazwisko rezysera i panorame katowickiego dworca Wink

Czepek napisał:
rowniez czekam na ten film... moze bardziej z powodow osobistych, (...)mialem przyjemnosc bycia na planie, poznania Kena Loacha oraz zagrania jako statysta w jednej scenie Wink

To najbardziej artystyczne zaciaganie sie papierosem jakie widzialam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skolmon
Czarny Rosjanin



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce Nr buta: 48
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Sob 23:30, 22 Mar 2008    Temat postu:

"Psychoza" Hitchcocka.
Aż boję się teraz sięgnąć po remake Van Santa (choć uwielbiam tego reżysera) z 1998 r.

Ach, scena, kiedy morderca wpada pod koniec do piwnicy zamierzając się nożem na siostrę Marion... Majstersztyk. Robi na mnie chyba nawet większe wrażenie niż ta słynna scena prysznicowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arafatkaaa
Moskwicz Zwyczajny



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin i okolice ;)

PostWysłany: Nie 9:43, 30 Mar 2008    Temat postu: Re: mlodosc bez mlodosci

numero napisał:
Smile A ja mam.. Czy cały film dla Ciebie utrzymuję jeden poziom?

tak! mimo ze strasznie denerwował mnie watek Anniki to ogólnie nie zauważylam fragmentów gorszych, chociaz były te lepsze, owszem...
Koncówka mnie rozstroiła! generalnie smutny ale wspaniały film, długo nie mogłam sie po nim pozbierać. I teraz, słuchajac Joy Division, mam zupełnie inne emocje niż przed jego obejrzeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
numero
ZABLOKOWANY



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Czw 0:51, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Wchodzi "Ogród Luizy". W sam raz żeby zaprosić jedną forumowiczkę.

Wrażliwa osiemnastolatka, niemogąca odnaleźć się w dzisiejszym świecie oraz młody gangster. Oboje spotykają się w szpitalu psychiatrycznym. Ona została skierowana tam przez rodziców, nowobogackich kołtunów, którzy nie byli w stanie zaakceptować jej nadwrażliwości. On przebywa w szpitalu na obserwacji. Znajomość ta przeradza się później w uczucie, trudne i w opinii wielu praktycznie skazane na klęskę. Więcej >>"

http://youtube.com/watch?v=tSc2i-yXHVc

Jesli chodzi o aktora podobała mi sie jego rola tutaj. A film napewno obejrzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dusky
Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ktw
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Czw 10:36, 03 Kwi 2008    Temat postu:

numero napisał:
Wchodzi "Ogród Luizy". W sam raz żeby zaprosić jedną forumowiczkę.
Wrażliwa osiemnastolatka....

Nawet z wielkiem trafili idealnie Very Happy Very Happy Very Happy
Wink
Ale film na pewno warty uwagi, aczkowliek pierwszeństwo na kinowej liscie ma teraz u mnie Juno, które mam nadzieje obejrze niebawem Twisted W kazdym razie zwiastuny sa zachecajace Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skolmon
Czarny Rosjanin



Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce Nr buta: 48
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pią 15:33, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Dusky napisał:
pierwszeństwo na kinowej liscie ma teraz u mnie Juno, które mam nadzieje obejrze niebawem Twisted W kazdym razie zwiastuny sa zachecajace Smile


Oglądałem.
Rewelacja. Świetna satyra na te wszystkie mdłe filmy o nastolatkach dla nastolatków, piękna i mądra historia, melancholijna i jednocześnie poruszająca muzyka, no i cudowna Ellen Page. Polecam!

Kto już oglądał i chce się przyłączyć do chórków zachwytu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus
Czarny Rosjanin



Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami, FL

PostWysłany: Nie 18:03, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Ja ostatnio nadrobilem ogromna, teraz juz o tym wiem, strate i obejrzalem wreszcie Crash Paula Haggisa. Rzecz sie dzieje w najniebezpieczniejszym podobno miescie Stanow, Los Angeles, ktore chyba jest najwiekszym etnicznym bajzlem tego kraju i na tym wlasnie opiera sie idea filmu. Nie ma w Crashu jednego bohatera, film przewija sie pomiedzy przekrojem spoleczenstwa LA, wiec sa tu biali yuppies, bogaci murzyni, biedni murzyni, Latynosi, Pakistanczycy, Chinczycy, dochodza przedstawiciele "najbardziej rasistowskiej organizacji w miescie" czyli LAPD. Akcja dzieje sie tam gdzie tworzy sie cala opinia o LA czyli z dala od Downtown czy Hollywood, tam gdzie zyja ci wszyscy ludzie. Swietnie udalo sie ujac rezyserowi ich wzajemne relacje ktore opieraja sie w 95% na wzajemnym dopierdalaniu sobie przez 95% dnia. Kazdy ma pretensje do kazdego wszystko co mu w zyciu nie wyszlo i dopiero sytuacje ekstremalne daja do zrozumienia bohaterom dokad to prowadzi. I to w filmie jest, w mojej opinii, najlepsze, ze bez problemow mozna sytuacje przeniesc gdziekolwiek i na kogokolwiek, w tym i siebie - ciagle jestesmy wkurwieni i tylko czekamy na sytuacje zeby komus wbic szpile w oko. Ot, tak, zeby sie troche lepiej poczuc.
Ogolnie, jesli konkurentem tego filmu do Oscara byl "Brokeback Mountain" to, IMHO, konkurencji nie bylo i zloty gosciu stoi na wlasciwej polce.

Poza tym, z innych filmow ktore mi wpadly w oko ostatnimi miesiacami:

Into the Wild Kolejna rewelacja ostatnich tygodni, oparta na faktach. Chlopak konczy studia po czym sprzedaje wszystko co ma i oddaje biednym a sam idzie na Alaske. Swietne postacie i zdjecia, Penn jest rezyserem z klasa.

Dedication Rzecz o pisazu, ktorego ilosc odchylen jest powyzej normy nawet jesli mieszka sie w NYC, i ktorego dlugoletni wspolpracownik i jedyny przyjaciel nagle umiera wobec czego pisaz musi zaczac wspolpracowac z taka jedna Lucy. Oczywiscie wynika z tego romans ale jak glupio ten opis by nie brzmial, film jest swietny, tak jak i caly jego soundtrack /gdyby ktos mial - reflektuje Smile /

Cloverfield - mi sie podobal. Nie twierdze ze dzielo ale wciagnal mnie na tyle ze ani razu w czasie ogladania nie uzylem pause'y (to nie jest standard), wszystko dzieki sposobowi prowadzenia zdjec. Wlasciwie, to w sumie glownie dzieki nim film mi sie podobal.

A Juno zaczalem ogladac lecz, niestety, nie dotrwalem do konca, jednak na podstawie tego co widzialem do 50 minuty dolaczam sie do glosow pozytywnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dusky
Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ktw
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Nie 20:19, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Do Crasha to ja sie zabieram jak pies do jeża czyli od dobrych paru lat ale rekomendacja Marcusa jest dość zachęcająca więc może w końcu sięgnę po ten film. Bo w sumie powinnam Smile

Ze swojej strony serdecznie polecam "Butelki zwrotne".
Jest to przecudowna, ciepła, metaforyczna opowieść o nauczycielu, który tuż przed emerytura rezygnuje z pracy, nie dając sobie już rady z uczniami. Czując się stary, za wszelką cenę próbuje udowodnić, że wciąż może być użyteczny. Opierając się dopadającej go starości ima się różnych zajęć by w efekcie zostać pracownikiem skupu butelek, gdzie zupełnie przewartościowuje sie jego sposób patrzenia na świat i starość Smile

Fantastyczna kreacja głównego bohatera przez Zdenka Svěráka, inteligentny humor słowny, piękne panoramy Pragi i okolic i muzyka, która dopełnia całości Smile

Zwiastun dla zainteresowanych Smile
http://youtube.com/watch?v=o_jnStuOzR4&feature=related
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuchu
Przyjaciel



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Nie 20:25, 13 Kwi 2008    Temat postu:

Crash będzie w piątkowym wydaniu Dziennika co mnie bardzo zadowala, bo też mnie ten film nie wiedzieć czemu ominął.

Cloverfield obejrzałem dzisiaj. Dobre jest ostatnie 15 - 20 min.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
numero
ZABLOKOWANY



Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Nie 21:53, 13 Kwi 2008    Temat postu:

zuchu napisał:
Crash będzie w piątkowym wydaniu Dziennika co mnie bardzo zadowala, bo też mnie ten film nie wiedzieć czemu ominął.

Ale to chyba nie ten sam "Crash" o którym pisał kolega. Mnie nie nie ominął. Film dla wytrzymałych.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez numero dnia Nie 22:00, 13 Kwi 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuchu
Przyjaciel



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pon 5:52, 14 Kwi 2008    Temat postu:

Owszem, ten sam Crash.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Koniec Świata - Oficjalne Forum Strona Główna -> OFFTOPIC Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin