Forum Koniec Świata - Oficjalne Forum Strona Główna

Pechowe i obciachowe sytuacje z Waszego życia
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Koniec Świata - Oficjalne Forum Strona Główna -> OFFTOPIC
Autor Wiadomość
weronka
Moskwicz Zwyczajny



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koszęcin / Opole
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Śro 15:27, 12 Lip 2006    Temat postu: Pechowe i obciachowe sytuacje z Waszego życia

Myśle, że werto się takimi historiami podzielić z innymi Smile Troche się pośmiejemy Very Happy

Pechowa Question Nie da się zapomnieć: wracałam z PRLive z Katowic z koleżnaką. Na przystanku czekałyśmy jakieś 30 min i tramwaju jak nie widać tak nie widać. W końcu wsiadłyśmy i happy, że zaraz bedziemy w domu nie zauważyłyśmy, że robi się pusto. Jechałyśmy w całkiem inną strone niż powinnyśmy i dojechałyśmy do.... zajezdni.

Wracając z innego koncertu (tym razem z Zabrza) w tramwaju natknęłyśmy sie na skinheadów. Jakby tego było mało autobus, który był podstawiony w połowie trasy odjeżdżał za godz w związku z czym musiałyśmy z buta cisnąć do Bytomia o 1 w nocy.

To się nazywa mieć "szczęście"

A jeszcze mi się przypomniało jak wracałyśmy ( z kumpelą i jak zwykle tramwajem) i zamiast do 7 weszłyśmy do 17 i wyszłyśmy w całkiem obcym nam miejscu. Była zima i jak zwykle noc a my stałyśmy same z posągiem jakiegoś neptuna... Wybuchnęłyśmy śmiechem ale jak się potem okazało gdzie jesteśmy ( Lipiny) to nie było śmieszne. Największa chyba menelnia na śląsku. Przykleiłyśmy się do jakiś staruszek i jakoś udało nam się dotrzeć do celu.
Proponuje nikomu nie wyruszać ze mną w żadne trasy
Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sanostol
Przyjaciel



Dołączył: 28 Lip 2005
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Śro 15:56, 12 Lip 2006    Temat postu:

ja z juwenalii 2005 na Ligocie dnia pierwszego czyli w czwartek wracalem z buta przed 5 rano bylem w domu a na 8 50 do szkoly Very Happy
po szkole wrocilem kolo 16 i 17 44 autobusem lini 36 udalem sie spowrotemna Ligote Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuchu
Przyjaciel



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Śro 16:03, 12 Lip 2006    Temat postu:

To nie pech, tylko jedna z najzajebistszych akcji. Dla mnie by była. Zresztą miałem kiedyś coś podobnego. Chyba w liceum to było jeszcze, wyszedłem na 8 do szkoły. Po lekcjach pojechałem na imprezę, a z niej na drugi dzień znów do szkoły. I potem na następną. Ale to był maraton z tego co pamiętam.

Co do pechowych, to nawet dzisiaj mi się przytrafiła. Chciałem wypłacić kasę z uczelni, której nie było jeszcze na koncie. Jednak babka mówi, że jest, ale "tylko" 350 złotych. Powinno być 3 razy więcej. I nie zaskoczyłem od razu, ponieważ pomylili się księgując ją na poczet mojej nadpłaty. A ja głupi przyznałem się, że wpłacałem ostatnio taka kwotę za egzamin dyplomowy i dyplom. Załamka. Ale kiedyś tam się odkuję Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus
Czarny Rosjanin



Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami, FL

PostWysłany: Śro 16:58, 12 Lip 2006    Temat postu:

O, jezeli chodzi o mnie to jest to temat rzeka.
Jako ze kierowca ze mnie beznadziejny wiec najwieksze obciachy zdazaja mi sie za kierownica. Przyklady z ostatnich dni to na przyklad jazda Pontiac'iem /bardzo niski/ z otwartym bagaznikiem, zaparkowalem takze na rampie zaladowczej Liquor Shopu, troche wczesniej zaparkowalem na miejscu zarezerwowanym dla pracownikow lotniska w Sheridan, hamowalem awaryjnie na skrzyzowaniu w srodku miasta praktycznie bez powodu. Co ciekawe, wciaz mam otwarte konto mandatowe /pewnie niedlugo bo czesto woze Amerykanow a oni maja dziwny zwyczaj wyrzucania przedmiotow przez okno albo witania innych kierowcow srodkowym palcem prawej reki/. Jeszcze w Polsce, piec minut wyprzedzalem koparke, a kiedy w koncu zdecydowalem sie wykonac manewr to wymusilem pierwszenstwo i jakis typ musial uciekac bardzo szybko.

Poza tym, inny przyklad, dla mnie wielka trauma, udalo mi sie pomylic wejscie za bar z wejsciem na sale w klubie Madness we Wroclawiu. Troche wczesniej zadawalem nieswiadomie to samo pytanie facetowi dwa razy wiekszemu ode mnie Smile

Ciag dalszy zapewne nastapi Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziora
Głęboko Zakorzeniony



Dołączył: 14 Lip 2005
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wołczyn

PostWysłany: Czw 10:44, 13 Lip 2006    Temat postu:

oj dużo jest takich sytuacji SmileSmile jesteśmy z znjaomymi na basenie. raczej nad wodą SmileSmile i jedna z dziewczyn lubiła wyskwiwać z wody i hmm. jak to nazwać tak pomachać biustem.. (jak jakieś tancerki brzuchem albo coś Razz) wyskakuje tak za któryms razem a tu uppss.. rozpiął się jej stanik SmileSmile a ona zajarzyła dopiero po chwili Very HappyVery Happy:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magia
Głęboko Zakorzeniony



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów / Kraków

PostWysłany: Czw 12:19, 13 Lip 2006    Temat postu:

Ja miałam miliony "dziwnych" sytuacji. Jedna z najstraszniejszych zdarzyła się właśnie nad zalewem. Miałam wtedy chyba z 12 lat. Jeździłyśmy z kuzynką codziennie nad wodę i poznałyśmy 2 chłopaków. W wieku mojej kuzynki, a 3 lata starszych ode mnie. Pływaliśmy sobie w czwórkę trzymając się materaca. Ja byłam dokładnie na przeciwko jednego z nich. Tak sobie majtałam nogami pod wodą, aż na coś natrafiłam stopą. Zaintrygowało mnie to coś i zaczęłam, że tak powiem, dokładniej badać to coś stopą, żeby sprawdzić co to jest. Po chwili Przemek do mnie "ej, nie za wysoko to..?". Umierałam ze wstydu.

Drugi mega zajebisty obciach zdażył się jakieś 6 lat temu. Wracałam z chłopakiem ze szkoły i usiedliśmy na ławce. Ja siedziałam mu na kolanach. Zobaczyłam kumpla. Chciałam go zawołać. Włożyłam palce do ust i gwizdnęłam. W tym momencie poczułam, że, eee, z tego napięcia mięśni puściłam bąka. Siedziałam dalej jakby nigdy nic modląc się, żeby chłopak tego nie poczuł na swoich kolanach. A on nie patrząc na mnie spytał " Domi, ..., czemu jak gwizdłaś to pierdłaś". Jezuuu, czułam jak płonę żywcem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gall anonim
Głęboko Zakorzeniony



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Śro 8:27, 09 Sie 2006    Temat postu:

Wyplacasz kase z bankomatu, wsiadasz na rower i zjezdzasz po schodach z durza predkoscia. Przygotowujesz sie do wpadniecia na glówna ulice. Rozgladasz sie czy cos nie jedzie i... budzisz sie widzac przed soba ladna pielegniarke, ktora mowi "Prosze sciagnac spodnie" Smile Obok dwuch policjantow, dwuch lekarzy i jeden przydupas studencik medycyny. Dorzuc jeszcze starego i brata.
Lezysz pare dni w szpitalu. W miedzy czasie poznajesz kolesia, ktory na prawde ma nie rowno pod sufitem, bo zre tramale. Dogadujesz sie z nim idealnie Smile Razem spedzacie mile chwile chodzac po rynku w szpitalnych pizamkach i klapeczkach jedzac sernik i popijajac tanim gownianym napojem. Dowiadujesz sie kawalkami od kazdego z osobna, ze lezales na srodku ulicy. Nad toba stala gromadka ludzi, paru kolesi z pogotowia i policjanci Smile Wychodzisz ze szpitala, wracasz do obiegu i po dwuch tygodniach skrecasz prawa kostke Smile Szef sie wk...... bo gips trzeba nosic 3 tygodznie. Ludzie ze szpitala smieja, bo czesto ich odwiedzasz a ty masz to w d.... Smile

Ps. Przynajmniej na kompielisko mialem darmowy wjazd. Z gipsem na nodze przecie do wody nie wejde, wiec siedze na reczniku i jaram... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zielony_Chłopiec
Kiełkujący Korzonek



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:45, 09 Sie 2006    Temat postu:

Stara historia ale zawsze. Kiedyś jak sprzedawałem gazety na światłach to musiałem uciekać przed policją bo dwa razy mnie sczapili a że interaz się kręcił to wypatrywałem radiowozu i zwiewałem. Dobry tydzień minął jak to się zaczęło więc pomyślałem że mnie olewają to i ja zaczęłem ich olewać. 9 radiowozów mnie minęło i nic 10 zatrzymał się na chodniku i miałem pogawędke z panami mundurowymi a że fajnie mi się z nimi gada mandatu nie wlepili (ani razu nie dostałem a sytuacji podobnych 10 było) to tych też przekonałem żeby bileciku nie wystawili.
Wsiadłem w autobus z nadzieją że to zwykły nagle okazało się że pośpiech i do tego kontrol za nic idiotom nie mogłem wytłumaczyć że sądziłem że to zwykły.
Bez bileciku się nie obyło tylko drogi był 70 złotych jak się nie mylę.
I okazało się że policja ma więcej serca niż kanary w autobusach.
to wszystko zdarzyło się w 30 minut.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gall anonim
Głęboko Zakorzeniony



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Śro 13:50, 09 Sie 2006    Temat postu:

Przez policje bylem przeszukiwany max 5 razy. Nigdy nie uciekalem i nigdy nie sprzedawalem g... (nie umniejszajac kolporterom) To byloby bardzo glupie.

Ps. Sam to wymyslilem siedzac w zawieszce na srodku lawki z Erykom Badu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dredzik
Czarny Rosjanin



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd

PostWysłany: Śro 17:41, 09 Sie 2006    Temat postu:

Nie wiem czy to był bardziej pech czy głupota... pójść na Sopocką dyskotekę w dredach. Można uznać, że mam pecha w kontaktach z upaskowioną częścią społeczeństwa ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaloryfer
Kiełkujący Korzonek



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 4:37, 15 Sie 2006    Temat postu:

Jako, że głupi ma zawsze szczęście, to w mojej biografii znajdzie się napewno o wiele więcej nieprawdopodobnych fuksów Smile może kiedyś ktoś na jakimś forum założy taki temat - dotychczas nie znalazłem Smile
Jeśli chodzi o pechowe sytuacje, to jedna z tych najbardziej pechowych jest związana właśnie z Końcem Świata Smile a konkretnie z koncertami. Już gdzieś o tym pisałem, więc głupio tak w kólko to powtarzać ale w skrócie wylądało to tak, że odkąd zacząłem poznawać twórczość KŚ (czyli pewnie ok. 2 lata) jakoś nigdy nie mogłem trafić na koncert, choć wszyscy wokół mówili, że zespół ten świetnie wychodzi na koncertach. W końcu po długim czasie okazało się, że KŚ ma zagrać na NieZabijaj. Generalnie lubię zachować trzeźwy umysł podczas wszelkich koncertów, ale w tym przypadku zależało mi na tym wyjątkowo i konsekwentnie odmawiałem alkoholu i zachowując całkowitą trzeźwość oczekiwałem na wieczorne koncerty - zwłaszcza na KŚ i Daab. Z pięć godzin przed KŚ zjadłem sobie zupkę z soczewicy, bo tylko tego rodzaju posiłki były serwowane w jedynym stoisku na festiwalu. Wszystko było ok, aż do momentu, gdy za chwilę miał zagrać KŚ.
Skończyło się na tym, że koncert minął mi w pozycji horyzontalnej przy barierkach pod sceną, a pamiętam z niego niewiele głównie nogi tańczących i skaczących ludzi Smile Troszkę się pospalo, troche się nieprzytomnie patrzyło na ludzi, ale jak usłyszałem Granat, to stwierdziłem, ze nie ma bata - nie po to przejechałem tyle km, żeby na tej piosence przeleżeć pod sceną. Podjąłem próbę kontaktu ze światem, przebudziłem się trochę, wstałem, oparłem się o barierki zaraz pod sceną i potem było już tylko "Gdzieś za miastem <...> za murami <...> skóra i ciało roz <.......> rane pazurami" co zapoczątkowało trwający następne pare godzin powrót soczewicy do środowiska, z którego przybyła... Smile (eh..nie umiem pisać skrótowo - wybaczcie:))
Sama sytuacja bardziej pechowa, niż obciachowa, bo akurat znajomi mnie nie widzieli wtedy - mam nadzieję, że chłopaki z KŚ nie zwrócili uwagi na kogoś w specyficzny sposób bawiącego się podczas ich koncertu Smile w każdym razie bynajmniej nie była to reakcja na muzykęSmile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gall anonim
Głęboko Zakorzeniony



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Pon 10:01, 28 Sie 2006    Temat postu:

Zasuwam z bratem, jego dwoma kolesiami i dziewczyna jednego z nich Smile przez rynek.
Lodowisko rozlozone a do okola pelno ludzi zwieszjacych sie na barierkach. "Podchodzimy" do barierki a w mojej glowie powstaje satanistyczny plan (nie wiem skad. Czesto tak mam Very Happy) i czekam na ochotnika. Jest! he he. Jedzie prosto na mnie Twisted Cool i pieknie zadziera nogi do góry ladujac dokladnie pode mna na plecach. Nie czekam ani chwili i zaczynam wymuszac smiech jak najglosniej potrafie i beszczelnie wyciagam w jego kierunku palec wskazujacy. Wszyscy "ludzie" w kolo sie smieja, tylko nie ja i koles który sie wylozyl. .l..


Ostatnio zmieniony przez Gall anonim dnia Wto 9:26, 29 Sie 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gall anonim
Głęboko Zakorzeniony



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Pon 13:30, 28 Sie 2006    Temat postu:

Wracam z placu wolnosci na rowerku. Nade mna czarne chmury. Nagle zaczyna potwornie lac. Zanim przejechalem pierwszy kilometr bylem caly mokry. Mysle sobie "Jak Hard Core to na maxa". Po drodze zaliczylem, kazda kalurze Peace Very Happy

Nie pomyslalem, ze od nowa trzeba bedzie nasmarowac stery i lancuch. Jutro to zrobie. Po co ten pospiech. Cool Twisted Peace Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nienazwany w swiecie tym
ZABLOKOWANY



Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Wto 16:13, 11 Mar 2008    Temat postu: tu stacja katowice tu stacja katowice

Kiedyś pechowo obudziłem sie na stacji Katowice. Wyrwany ze snu. Oczy otwarte i dziwne uczucie. Czy pociag właśnie stanął czy, czy może ruszy. To drugie to było przeczucie;) W tym momencie pociąg sam dał mi odpowiedź Wink Na szczęście nie było tak daleko wracać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nordi
Moderator



Dołączył: 13 Lip 2005
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Opole
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Wto 16:36, 11 Mar 2008    Temat postu:

jadąc do Olesna z Opola [z koleżką Razz ] nie sprawdziliśmy czy pociąg ma jakieś przesiadki, otóż miał, w Lublińcu, my jednak pojechaliśmy dalej aż do Częstochowy Mad
mam takie szczęście, ze głupkowate sytuacje rzadko mi się zdarzają, i chwała Bogu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus
Czarny Rosjanin



Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami, FL

PostWysłany: Nie 17:41, 18 Maj 2008    Temat postu:

Podpalenie firmy to pech czy obciach?
Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dusky
Moderator



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ktw
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pon 9:03, 19 Maj 2008    Temat postu:

Marcus, to twoje wybitne zdolności. Podpal moją...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcus
Czarny Rosjanin



Dołączył: 09 Lip 2005
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miami, FL

PostWysłany: Pon 16:01, 19 Maj 2008    Temat postu:

Nie
Bo ja je pozniej musze gasic
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ironteo
Kiełkujący Korzonek



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 16:04, 19 Maj 2008    Temat postu:

hehe Zależy jakiej firmy Marcus, jeśli była to jednolub dwu osobowa firma, (a raczej jej siedziba mam nadzieje Razz) to wieszkażdemu może się zdażyć, ale jak to był Albert, Castorama, Rico albo coś w tym stylu to już gorzej Very Happy

Ja ostatnio miałem zaszczyt skumplować się z około 200 kg blokiem skalnym piaskowca, ale nie było to wcale najbardziej pechowe Razz
Byłem sobie na odsłonięciu z jakimiś uskokami na praktykach w pieninach, i mierzyłem sobie bieg i upad ściany która wyglądała jak każda inna
jak już to zrobiłem i chciałem z tamtąd iść to ten blok co go mierzyłem chciał iść ze mną tylko troche szybciej niż ja, to ja w nogi i od tego momentu są dwie wersje, moja:
- zrobiłem pare kroków i wyrżnołem na tyłek coś mnie walneło w plecy
ziomków którzy to widzieli:
- zrobiłem pare kroków w dół wyrżnołem sie zaczołem koziołkować i pięć metrów niżej sie zatrzymałem, a blok skalny co mnie gonił rozpadł siena kawałki jakieś 0,5m przedemną i najmniejszy kawałek udeżył mnie w plecy

a dziś to mam tylko blizne na łokciu długości 2 cm i krzywy palec wskazujący

W sumie to chyba bardziej szczęśliwa niż pechowa sytuacja Very Happy a bardziej pechowe było to że prof. miał do mnie pretęsje za nie przestrzeganie BHP Razz


Ostatnio zmieniony przez Ironteo dnia Pon 16:07, 19 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DwaiD
Zakorzeniony Symfonista



Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebinia

PostWysłany: Wto 19:52, 27 Maj 2008    Temat postu:

Wsrod swoich znajomych slyne z roznych glupich i smiesznych sytuacji zwiazanych z plcia przeciwna...

Prawie rok temu, jako 16-nasto letni kawaler czesto zmienialem obiekt westchnien i pewnego razu spotkalem dziewczyne... taka, ze az mnie zamurowalo. Miala sliczne piwne oczy, w ktorych mozna by sie zakochac, a ja osobiscie niezle sie w nich zauroczylem.
Pewnej niedzieli wybralem sie na inna msze niz zwykle i ona tam byla... postanowilem wykorzystac okazje, podejsc i zagadac.
Wyszlismy z kosciola, ja za nia, ona przede mna... no i tak prawie kilometr szlismy, po drodze przylaczyl sie do niej kolega.
W koncu podszedlem i sie odezwalem, rozmowa wygladala tak:

<ja> czesc, nie wiesz ktora godzina?
<ona> tak wiem, jest 11:20
<ja> (wykorzystalem najbardziej debilny tekst, uslyszany od kolegi) a to moj zegarek dobrze chodzi :-), czesc, dawid jestem(i wyciaglem reke)
<ona> justyna
<ja> nie miala bys ochoty na maly spacer?
<ona> jestem zajeta.... (*tutaj bylem pewny, ze jej chodzi o to, ze ma kogos bliskiego i nie chce isc ze mna, a jej chodzilo o tego kolege co szedl obok niej, ze jest zajeta rozmowa z nim*)
<ja>(juz czujac sie spalony wypalilem) a kto tu mowi o zajmowaniu? ja tylko chcialem na spacer isc....
<ona> a wez sie odwal....


no i sie odwalilem

po prawie roku jakos sie zgadalismy i.... przeprosila mnie i zaczelismy rozmawiac. Poszlismy na spacer, bylismy na koncercie Zabili mi zolwia i tabu, bylo sympatycznie, ale chyba nic wiecej z tego nie bedzie....


Inna sytuacja zdarzyla sie na koncercie Konca Swiata na punky reggae live w krk....
podczas ostatniej piosenki bylem tak zmeczony, ze ledwo stalem na nogach i poszedlem w strone moich znajomych i zaczalem tanczyc przy nich, z nimi. Podeszla jakas dziewczyna, chciala sie calowac ze mna, ja chcialem tanczyc.... skonczylo sie na tym, ze nie chcacy ja pogryzlem (no bo przeciez skakalem), a znajomi dlugo sie smiali z calej sytuacji....

przepraszam, ze sie tak rozpisalem, ale mam szereg podobnych historyjek, ktorych tu nie wymienie.
Mam nadzieje, ze ktos przeczyta to do konca Wink

"Chciałbym kiedyś poznać taką fajną dziewczynę
z którą mógłbym pójść na spacer(...)
a ja jestem sam"

:-)


Ostatnio zmieniony przez DwaiD dnia Wto 20:02, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Koniec Świata - Oficjalne Forum Strona Główna -> OFFTOPIC Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin