nowe płyty polskich wykonawców...

Marcus

Well, mi wreszcie, dawno po premierze, za sprawa Zywej Legendy, dane bylo uslyszec nowych Akuratow. Zgadzam sie z poprzednikami, jest bardzo akuratowa, jest lepsza niz Prowincja. Bardzo dawno nie bylem na ich koncercie wiec nie mam odniesienia na lini plyta-koncert /z jednym wyjatkiem/. Najmocniejsze punkty tej plyty to dla mnie 'Slowa maja mnie', 'Pracuje' (to wlasnie ten wyjatek, pamietam piosenke jeszcze z koncertow i jakos bardziej mi sie podobala) i 'Demo'. Reszta po prostu OK
Ogolnie, nie ma zle, ale ja jednak dalej bede twierdzil ze Pomarancza byla najlepsza.... Smile

Eve

Jeszcze niestety plyty tej nie posiadam w domciu, ale slyszalam ja i szczerze polecam:
Album z okazji XX-lecia Farben Lehre - dwuplytowe wydanie <Kowery+Farbeny>
za 25 zl Cool

Juz sie nie moge doczekac, kiedy niedlugo plyta wpadnie w moje lapki Cool

3majcie sie!
Pozdr.
Eve

zuchu

Faktycznie covery, szczególnie te nagrane od nowa są na przyzwoitym poziomie szczególnie pod względem muzyki i brzmienia. Z całym szacunkiem dla dorobku FL, ale trochę razi śpiew po angielsku Wojtka Wojdy i z polskich muzyków z tego nurtu nie jest w tym odosobniony. Kolejnym takim przykładem może być Grabaż. Najlepszy z coverów to zdecydowanie Anarchy in UK. Chociażby dlatego warto tą płytkę mieć. Od niedzieli słucham jej intensywnie.
Nie przesłuchałem w całości albumu nazwanego "Farbeny". Dla mnie trochę naiwne jest mówienie takich słów: "Nie należy jednak traktować go w kategoriach "The Best of". To raczej swoista próba ocalenia od zapomnienia wielu wspaniałych, a czasem gorzkich chwil z życia kilku młodych ludzi, którzy poprzez słowa i dźwięki postanowili komunikować się z drugim człowiekiem. Te piosenki są właśnie takimi ulotnymi chwilami...". Naiwne tłumaczenie. Dla mnie to właśnie takie "best of" z kilkoma wpadkami po krótkim zapoznaniu się z płytą. Taki Handel, który jest prawdziwym rozpierdalaczem po wersji płytowej jest smutkiem. Tempo ze 3 razy wolniejsze. Z dobrego utworu powstał "Handelek" bazarowy. Podobnie jest z Judaszem.
Jednaj jak wspomniałem, dla coverów warto. Prawdziwa gratka dla prawdziwych, szczerych i oddanych fanów zespołu FARBEN LEHRE. Wink

karlos

2TM2,3 - 888, nowiutka płyta, konkrecik, świetny zespół, świetni muzycy, najbardziej punkowa ich krążek, jedna z polskich płyt roku

dredzik

Robert Kasprzycki 'Światopogląd' - bardzo przyjemna, łagodna itp itd.

Frontside 'Absolutus' - IMO najlepsza z twórczości tego zespołu (głównie temu, że nareszcie idzie zrozumieć o czym śpiewają)

The Analogs 'Poza prawem' - nie przesłuchałem jeszcze do końca ale na razie brzmi obiecująco.

kornus

Zgadzam się z przedmówcą. Płyta Lao Che jest wg mnie najlepsza płytą jaką słyszłem w tym roku no i wogóle. Szczególnie największe emocje uwalniają sie podczas koncertu to jest coś czego nie da sie opisać. Najlepsza 3 wg mnie to:
1. LAO CHE - Powstanie Warszawskie
2. Farben Lehre - Farbenheit/ Coma - Zaprzepaszczone siły...
3. Vavamuffin - Vabang/ Hey - Echosystem

ateista

Kombajn do zbierania kur po wioskach - Lewa strona literki M

Traba

Andrzej Smolik - 3 - jeśli ktoś lubi takie klimaty to gorąco polecam - jak dla mnie najlepsza z dotychczasowych produkcji Smolika Exclamation

zuchu

Fajnie, że temat ożył. Wink

Jeśli ktoś lubi klimaty hip - hopowe w polskim wydaniu, nieco lżejsze niż np. ostatnia płyta Fisza to polecam album było nie było jednego z prekursorów tej muzyki w Polandzie, Borixona (kiedyś Wzgórze) - Zacieram ręce dzieciak. Ponownie w nieco innym klimacie, choć jest też sporo baunsu. Przeważa jednak dobry kielecki klimat. I przyznam, że od ostatniej w sensie dosłownym płyty Wzgórza nie słyszałem BRXa rapującego tak szczerze i o rzeczach konkretnych. Dla mnie posród chłamu w tym gatunku jedna z nielicznych płyt 2006 godna godnej uwagi.

Marcus

Zapoznalem sie dzis z plyta "Farben Lehre 2006" czy jak to sie tam nazywa.
Od razu na wstepie zaznacze ze do tej kapeli nie podchodze na kolanach, co zreszta wyjdzie...
CD1 - chyba jednak jest to jakiegos rodzaju Best of... bo sa tu kawalki ktore w wiekszosci znalem. No i jezeli maja to byc kawalki najlepsze tej kapeli, to ja podziekuje. Wiekszosc kawalkow jest tam na jedno kopyto co jest zdecydowanie najwieksza wada tej czesci. Na plus, Helikoptery (ale te to zawsze lubilem, zreszta to pierwsza piosenka FL jaka poznalem), Pogodna, Krotka Piosenka i Rozkolysanka. Reszta piosenek jest mi mniej lub bardziej obojetna

CD2 - covery podeszly mi chyba nawet jeszcze mniej niz pierwsza plyta. To moja opinia ale jednak dobieraja cover powinno sie brac glos wokalisty. I dlatego bardzo smiesznie dla mnie brzmi Rape Me. Dobrze odebralem Leniwe Slonie (bo to o mnie Smile

) i w sumie Kwiaty.

Jezeli mialoby to byc podsumowanie kariery to w moich oczach wypada dosc srednio, nieadekwatnie do legendy jaka Farben Lehre otacza. Cale szczescie ze jednak koncertowo wychodza o wiele lepiej (chyba ze sie cos zmienilo, bo dawno nie bylem...)

Kefir

Nie mialo to byc podsumowanie kariery..... Smile

zuchu

Zatem co to miało być, jeżeli nie podsumowanie liczącej 20 lat kariery muzycznej?
Nie trzymaj w niewiedzy. Bo choć nie ja tak pisałem mnie to interesuje, więc jeśli byłbyś tak dobry Kefirze i odpowiedział to miło.

ps. Godne uwagi nawet nie dla fanów reggae (m.in. mnie) - Maleo Reggae Rockers - Reggaemova. Może ja to kupiłem dzięki featuringom, choćby Pablopavo.

Kefir

Podsumowac kariere mozna raczej na koniec tejze ....a jakos sie nie zapowiada poki co na koniec....stad tez okreslenie chyba umiarkowanie trafione....

Generalnie plyta ta w zalozeniu raczej miala byc zbiorem nagran ktore zespol uznaje za wazne w swoim dotychcasowym graniu (nie "the best of"....bo wtedy mysle wybor bylby nieco inny).

Czy ta wypowiedz Cie satysfakcjonuje ?? :>

Generalnie o skladzie mozna dyskutowac...bo w sumie ilu ludzi tyle wyborow, ale jest co jest Wink

.... ja tylko stanalem na przekor stwierdzeniu ze to podsumowanie kariery Wink

zuchu

Nie satysfakcjonuje. Twisted

Dla mnie dotychczasowe granie równa się dotychczasowa kariera. W tym przypadku lat dwadzieścia. Ale może nie potrafię logicznie myśleć.

ps. Skończyłem wypowiedź w temacie. Wink

Kefir

Nooo coz...widac nie potrafie dac ludziom satysfakcji.

zuchu

Rzadko, w zasadzie nigdy ma miejsce sytuacja, że przesłucham empetrójek nieznanego mi zespołu i od razu chciałbym przesłuchać całą płytę. Jednak stało się tak w przypadku wydanej przez Pasażera płyty El Banda. Postanowiłem sobie, że zainwestuje w ten produkt i stało się, choć ryzyko było. Nieznany zespół, twórczość itp. Na szczęście udana to inwestycja. Jak ktoś napisał w jakiejś recenzji punkowa płyta roku. Może trochę na wyrost, ale podpisuję się pod tym. Wszystko melodyjnie, z wykopem i naprawdę dobrymi tekstami. Zero oddechu. Rarytasem jest wokal w damskim wydaniu. Całość (13 utworów) trwa nieco ponad 30 minut i tylko do tego można się przyczepić. Że tak szybko jest koniec i że trzeba włączyć od początku, ponieważ od tej muzy nie można się oderwać.
Więcej takich debiutów! Ludzie czujący klimat, powinni tego spróbować. Niestrawności nie będzie.

Czepek

szlyszalem ze El Banda jak szybko powstala tak szybko (po wydaniu plyty) sie rozpadla... Wink

mam nadzieje, ze moje informacje sa nieprawdziwe

arafatkaaa · Wysłany: Śro 16:42, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jestem świeżo po przesłuchaniu nowej płyty Habakukowej "A Ty Siej…”. Mam mieszane uczucia...
Jeśli chodzi o muzykę, to o wiele bliżej mi do utworów Kaczmarskiego.. Wersje Reggae są takie sobie.. ale nie chce tutaj ich porównywać, bo to zupełnie inne style, całkowicie inne aranżacje i wykonanie..
Piosenki są jak dla mnie za mało zróżnicowane, ale to zasługa tego, że reggae nie należy do najbardziej urozmaiconych gatunków Smile

tzn moim zdaniem..
Piosenka z Muńkiem (bodajże Karmaniola) najmniej mi się podoba Smile

Pan Staszczyk jest fajny, ale jakoś tak 'skopał' tą piosenkę, którą bardzo lubię w oryginale...

Jeśli chodzi o ideę, to jestem jak najbardziej na TAK. Dobrze, że tak zacna muzyka, jaką wykonywał Pan Jacek dotrze to nowych odbiorców... a sądzę, że jego piosenki są ponadczasowe i będą się podobały przyszłym pokoleniom Smile

Ogólnie, tak jak mówiłam, mam mieszane uczucia, ale polecam, bo całkiem przyjemna jest ta płytka Smile

zuchu · Wysłany: Śro 19:29, 14 Mar 2007 Temat postu:

Bardzo monotonna płyta. Gdybym nie wiedział, że śpiewają teksty Kaczmarskiego rzekłbym, że to kolejna płyta Habakuka brzmiąca identycznie jak pozostałe. Ale tu nawet teksty Mistrza ich nie ratują i wokal Brody jak mnie raził, tak nic się nie zmieniło.
Pomysł był fajny, ale realizacyjnie zespół zasiał znużenie.

Jedynie co ratuje tą płytę to Mury i właśnie utwór, który wykonuje Mundo.

arafatkaaa · Wysłany: Śro 19:39, 14 Mar 2007 Temat postu:

Myślę że Strachy na lachy zaśpiewają i zagrają Kaczmarskiego lepiej.. Może wielbicielom Reggae płyta habakuka się podoba, ale ja (zupełnie nie znając się na tej muzyce) też miałam co do niej jakieś tam oczekiwania, które niestety spełnione nie zostały..